Zasiadka sierpień 2014 r. – Żwirownia Owińska

Udostępnij
Facebooktwitterpinterestlinkedin

 

Zwirownia Owińska

 

Decyzja o wybraniu się na ryby zapadła spontanicznie po ustaleniu, że w domu nie czeka na mnie nic pilnego do roboty. Obdzwoniłem kolegów, ale żadnemu nie pasował termin więc postanowiłem, że wezmę jak najmniej sprzętu i pojadę na nockę nad wodę. Zabrałem tylko jedna torbę, dwie wędki, namiot samorozkładający i szybko rozłożyłem obozowisko. Parę tygodni wcześniej Krystian znalazł bardzo ładnie zapowiadające się, zaciszne miejsce nad tą woda , więc postanowiłem je teraz przetestować. Jako, że dno w tym miejscu było muliste i pokryte zbutwiałą roślinnością, zdecydowałem się na metodę Chod-rig. Jeszcze przed rozłożeniem obozowiska zanęciłem torebką kulek Chilli/ryba, a na zestaw założyłem smaki Krewetka/Sliwka, oraz Brzoskwinia/Ananas. Był to już koniec sierpnia więc wcześnie zrobiło się ciemno, co skłoniło mnie do położenia się szybko w namiocie, gdzie uciąłem sobie telefoniczna pogawędkę z Adamem na temat najbliższych zawodów WCC. Niestety, albo stety naszą rozmowę przerwał dźwięk sygnalizatora i wyjazd nastąpił na smak – Brzoskwinia/ananas. Zacięcie i gonitwa myśli – gdzie jest podbierak? Jak zwykle zgodnie z własnym przesądem nie rozkładam go przed łowieniem. Musiałem z napiętą żyłką cofnąć się do namiotu, wyjąć z pokrowca podbierak, rozłożyć go trzymając wędkę pomiędzy nogami i utrzymując stały kontakt z rybą kontrolując jej wariacje pod wodą. A muszę przyznać, że walczyła dzielnie i dosyć wytrwale. Po wyholowaniu karpia stwierdziłem, że wziąłem za małą mate nawet jak na taki szybki wypad, bo karp ledwo się na niej mieścił.

 

Czerwonak-20140830-00462 Czerwonak-20140830-00461

 

 

Ważył niecałe 14 kg, i był potwierdzeniem skuteczności obranej metody i wybranej przynęty.

Niestety lenistwo odstręczające mnie od wymiany haka, poskutkowało spinką w ciągu nocy, i zasiadka zakończyła się tylko tą jedną, waleczna rybą. Rano po godzinie 8-ej byłem już spakowany i gotowy do drogi powrotnej.

 

CAM00877

 

– Paweł

 

Obserwuj nas
Facebookpinterestinstagram