Minął rok odkąd firma Invader pojawiła się oficjalnie na rynku. Rok pełen miłych wydarzeń, mniejszych lub większych sukcesów oraz codziennego zderzania się z otaczającą rzeczywistością i przyziemnymi sprawami.
W związku z tą rocznicą oraz wieloma pytaniami, które zadawaliście nam w ciągu tych 12 miesięcy postanowilismy opisać wszystko w pigułce, przybliżając Wam naszą drogę i działalność.
Pomysł
Idea firmy narodziła się na którejś z kolejnych zasiadek. Była efektem tego, co od dawna rodziło się w naszych głowach, a nie miało jeszcze ani nazwy, ani znaku firmowego. Po wielu wyprawach karpiowych, udziale w różnej rangi zawodach krajowych i zagranicznych, powstał pomysł aby zrobić coś pod interesującą nazwą i wyróżniającym się logo. Dlaczego coś własnego, dlaczego akurat żarcie dla karpi? Dlatego, iż wiele firm, które zgłaszało się do Nas abyśmy podczas zawodów reprezentowali ich barwy, oraz uzyskiwanie coraz lepszych wyników przy użyciu wyrobów własnej produkcji, utwierdziło nas w przekonaniu, że to co robimy jest dobre i warto podzielić się tym z większym gronem świrów nam podobnych.
Nazwa/logo
Wiedzieliśmy od początku jedno, na pewno nie pójdziemy w kierunku królującym na karpiowym rynku, czyli czymś ze słowem Baits lub Carp w nazwie. Chcieliśmy żeby nazwa odzwierciedlała ideę naszych produktów, była zgodna z naszymi charakterami i nie powielała gotowych schematów 🙂 . Stąd wziął się „Invader”, co w wolnym tłumaczeniu znaczy „Najeźdźca”. Życie w ciągłym biegu wymusza na Nas kompromisy miedzy tym co kochamy, a tym co musimy. Dlatego zasiadki karpiowe wygospodarowane z naszego skąpego wolnego czasu, muszą być jak najbardziej efektywne i satysfakcjonujące. Taktyka odpowiadająca Wojownikowi – Najeźdzcy, docierającemu w miejsca nieznane, które w ograniczonym czasie musi poznać, oswoić i podbić aby poczuć się spełnionym, jest Nam bliska. Karp jest inwazyjną rybą, nazywaną potocznie w niektórych rejonach świata, gdzie karpiowanie nie jest tak popularne jak w Europie – „Invader fish”. Nasze logo musiało być spójne z nazwą, stąd wziął się karp w pozycji szarżującego byka. Połączenie nazwy firmy z postaciami historycznymi, będącymi wielkimi indywidualnościami, które zapisały się nieodwracalnie na kartach historii, wydało się nam najodpowiedniejsze do zespolenia całej naszej idei. Postaci z naszych opakowań pochodzą z krajów, których dania, a raczej ich główne nuty zapachowe użyliśmy do skomponowania naszych miksów.
Inspiracje
Przed przystąpieniem do działań na szerszą skale wiedzieliśmy na pewno, iż chcemy osiągnąć „normy” wzorując się na naszym zdaniem najlepszych na rynku:
Indywidualność opakowań jak Zebco Radical
Niepowtarzalność smaków jak Starbaits
Jakość produktu jak Mainline
Filozofia biznesu jak Black Label baits
Nie da się ukryć, że koszty określone w naszym biznes planie zaczęliśmy od kosztów wstępnych, a które rosły proporcjonalnie do każdego telefonu wykonanego w czasie poszukiwań partnerów biznesowych. W poszukiwaniu komponentów, maszyn, narzędzi, grafiki, reklamy, półproduktów, opakowań itp. Dotarliśmy do największych i najmniejszych firm w Polsce i Europie, znajdując tych którzy byli w stanie sprostać naszym oczekiwaniom jakościowym. Pierwszy rok na rynku i nad wodą potwierdził, że wybór był właściwy.
Receptury
Nad recepturami pracowali wszyscy członkowie teamu, uczestnicząc aktywnie nie tylko w dobieraniu składników i aromatów podczas całego procesu produkcji, ale także testując gotowy produkt nad różnymi wodami, zupełnie tak ja Wy teraz.
Produkty Invader bazują na indywidualnie skomponowanych miksach, które nie są przygotowywane standardowo pod konkretne rodzaje smaków jak śmierdziele, słodkie, czy też łamane smaki. Każdy miks dedykowany jest dokładnie pod dany smak. Proporcje składników są w ten sposób dobierane i zrównoważone, aby nie kolidowały i nie wykluczały się ze sobą. Poza tym dzięki takiemu, a nie innemu doborowi składników, w pełni wykorzystują swoje walory odżywcze i wabiące, oraz najefektywniej pracują pod wodą. W tej chwili linia produktów obejmuje 10 rodzajów smaków. Każdy karpiarz bez problemu odnajdzie w tej gamie zapachy, które są już mu znane, jak i te nowatorskie, warte wypróbowania.
Produkcja
Proces produkcyjny odbywa się całkowicie w naszej siedzibie pod Poznaniem. Począwszy od komponowania miksów, mieszania poszczególnych składników, wiązania ich w mieszalniku, skończywszy na rolowaniu i parowaniu w maszynach naszej konstrukcji. Jakość produktów jest weryfikowana już na początkowym etapie wiązania składników i ta dbałość o szczegóły zachowana jest do samego końca procesu produkcji. Produkty są na bieżąco robione wg. aktualnych zamówień, co w napiętym sezonie karpiowym bywa kłopotliwe w realizacji, ale unikamy w ten sposób niepotrzebnego składowania nadwyżki towaru i jego starzenia się. Zainteresowanie i wyniki nad wodą dają nam motywacje do cięższej pracy każdego miesiąca i nie zaniedbywaniu żadnego klienta.
Partnerzy
Działalność zaczeliśmy od poszukiwania i poznawania naszych dostawców, oraz fachowców w różnych dziedzinach karpiowania. Nie sposób jednak pisząc o Nas, chociaż nie wspomnieć o paru osobach, bez których nie patrzylibyśmy optymistycznie w przyszłość:
Adam z teamu karpiowego Expert Karp wraz ze swoim teamowym kolegą Sashą. – uwierzył w nas od początku i rozpoczął naszą współpracę z Expert Karp. Zaprosił na organizowane przez siebie cyklicznie imprezy skupiające całą rzesze pozytywnie zakręconych karpiarzy, na których mieliśmy okazję poznać wielu ciekawych ludzi.
Adrian – redaktor naczelny magazynu Świat Karpia, który uwierzył w nasz potencjał zarówno biznesowy, jak i ideowy. Dał nam także możliwość zadebiutowania na łamach swojego magazynu.
Wataha Carp Team – Naturalnie wkomponowali się w naszą ideologię i nawiązana współpraca zaowocowała kilkoma fantastycznymi okazami na macie.
Krzysztof – z teamu Łowcy Karpi, który sam tworzy produkty do połowu karpiszonów, a który niejednokrotnie swoją wiedzą wspierał nasz team.
Team
Członkowie teamu wybierani są na zasadzie przyjaźni, relacji, wspólnej pasji i spędzanego czasu nad wodą. Nie wymagamy żadnej wpłaty, składki, zakupu produktów, po których uiszczeniu następowałby dopiero wpis na klubową listę. Wszyscy znajdujący się w naszym gronie koledzy aktywnie uczestniczą w propagowaniu naszej idei, testowaniu produktów i doskonale wkomponowują się w całość pomysłu pod nazwą Invader.
Plany na przyszłość
Rok 2016 mamy już zaplanowany weekend po weekendzie. Mamy szeroko zakrojone plany organizacji i uczestnictwa w zawodach, także tych większej rangi jak np. WCC 2016. Każdego miesiąca będziemy również obecni jako sponsor na imprezach organizowanych przez naszych partnerów biznesowych i przyjaciół karpiarzy.
Do tego dochodzi premiera nowego smaku/produktu, którą planujemy na zawodach organizowanych przez nasz zespół – I Wojna Karpiowa Invadera na łowisku Nekielka.
Obserwuj nas