Tomek nie kończy sezonu wraz z nastaniem pierwszych przymrozków. Walczy do końca roku i nie wybiera łatwych wyzwań. Ustawia sobie poprzeczkę wysoko i konsekwentnie dąży do wyznaczonego celu. Jak poszło mu tym razem, podczas grudniowego wypadu nad Rybnik? Tak oto pisze na swoim profilu FB:
Ten tydzień nad Rybnikiem minął bardzo szybko. Pierwsze trzy dni dość zimne..w nocy po – 7 stopni. Wszystko oszronione przymarzniete.
Aktywność ryb praktycznie zerowa , czas leciał strasznie szybko, długie i zimne wieczory .
Ciszę przerwał sygnalizator piątego dnia zasiadki zaraz po śniadaniu.
Szybka akcja ciach trach i ryba w podbieraku. Piękny karp o wadze 20.200
Dzieki Patryk i Damian za ekspresową pomoc i za miło spędzony czas
Dziewiąta ryba 20+ sezonu nie kończymy wedek nie chowamy
Nic dodać, nić ująć. Od nas gratulacje za zasiadkę i ogólnie cały sezon 🙂