Co za dzień! Obudziłem się rano myśląc o tym, że czeka mnie wizyta u dentysty. Wystarczył jednak rzut oka za okno, żebym poczuł się lepiej. Deszczowo, wietrznie i pochmurnie, w dodatku ciśnienie wołało wielkim głosem: na ryby! Sprzęt leżał nadal w bagażniku po weekendowej zasiadce więc zaraz po wizycie u stomatologa „szybki i […]