
Tomek już nas zaczyna powoli przyzwyczajać do swoich owocnych wypadów nad rybnicką zaporówkę. Tym razem złowił kilka ładnych ryb, w tym karpia zwanego Oli, który na początku roku ważył prawie 30 kg, lecz w czerwcu po amorach trochę mu się schudło 🙂
Oto jak krótko, w swoim skromnym stylu Tomek opisuje swoją przygodę nad Rybnikiem na początku czerwca:
Ciężko to wszystko opisać gdy dzieje się tak wiele… 😎
Ten wypad na Rybnickie morze za dużo nie różnił się od ostatniego. Cztery doby 15 karpi na macie w tym 3szt 20+.
A dokładniej 23.800, 23 i 22kg ale to jeszcze nie jest to na co czekam 🐟🐟🐟
Łowisko zasypane kulami squid #KALIGULA od Invader i orzechem tygrysim. Na zestawach te same kulki co leciały do wody i to się sprawdziło.
Z pewnością tam wrócę i to pewnie już nie długo💪💪🔥









Kolejny weekend i kolejny skromny opis:
Zaporówki ciąg dalszy…
Amurowe Pb 18.5 kg
Ładne zdrowe nie kute rybki wróciły do wody 💪
Amur skusił się na #kaligula bałwanek od Invader






Gratulacje 🙂
Obserwuj nas